 |
Raciborskie I LO i Gim Dwujęzyczne 1 LO RLZ xD
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta
Podstawówka
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: czy ja wiem...?xD
|
Wysłany: Pią 16:38, 02 Mar 2007 Temat postu: Pogaduchy na każdy temat... |
|
|
hej:) to jest temat w którym nie da się napisac nic nie na temat, czyli jednym słowem wszystko dozwolone...tu możemy gadac o wszystkich pierdołach i nikt nam nie zarzuci że spamujemyxDxDxD pozdro:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mebleusz
Moderator
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Śro 16:38, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
ALE SPAM MACIE WSZYSCY WARNY I ZAMYKAM TEMAT!!!! xDDDDDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Barbie ;]
Moderator
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:37, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ejj.. ja już chce do unieścia ^^ Będzie sie działo ! Ułaaa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cheer_Solange
Przedszkolak
Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Śro 15:43, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wiecie co? Dzisiejsze "Warsztaty Poetyckie", czy mówiąc językiem przystępnym dla każdego 4 POLSKIE (!!) były okropnie nudne! Czy ktoś z Was ma zamiar wziąć udział w tym konkursie?? Czy co to ma być...? =P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baranek
Gimnazjum
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:52, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gitos było xD Ciiicho tam xD Przynajmniej nie było matmy...co nieee? xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mebleusz
Moderator
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Czw 8:08, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No! xD Ja tam wolałem siedzieć i wcinać cukierki, a nie na matmie jakieś coś cyrklem rysować xDDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baranek
Gimnazjum
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:41, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No, a jak Jutro znowu dwie godzinkiii xDD A maty znowu nie będzie...Oj, jak szkoda xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Barbie ;]
Moderator
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:23, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Mebleusz napisał: | No! xD Ja tam wolałem siedzieć i wcinać cukierki, a nie na matmie jakieś coś cyrklem rysować xDDD |
Cukierki ??? Jakie cukierki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mebleusz
Moderator
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Sob 17:03, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
No cukierki od Riemelki ^^ ALe najlepsze były latające podpaski xDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aaa4
Przedszkolak
Dołączył: 03 Wrz 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:36, 03 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Roniac czule lzy i bez konca sie obejmujac robilismy sobie plonne nadzieje. Antonia zapewniala, ze moze umrzec spokojnie, skoro raz w zyciu zakosztowala prawdziwej milosci. Wyznala, ze - gdyby los na to pozwolil - miala zamiar mnie poslubic po takiej czy innej smierci Klaudii. To zapewne bylo najwiekszym zaszczytem, jaki mnie spotkal w zyciu. Chyba nie popelniam bledu, opowiadajac Ci o tym. Czynie to nie z chelpliwosci, ale chce Ci udowodnic, ze Antonia naprawde mnie kochala.
Ostatniej nocy mowila bardzo duzo i szczerze. Wspominala dziecinstwo i swego wuja Sejana; jej zdaniem Sejan uczynilby Klaudiusza cesarzem, gdyby zdazyl zamordowac Tyberiusza i uzyskal poparcie senatu. Wowczas Rzym uniknalby hanby rzadow Gajusza Kaliguli. Los jednak chcial inaczej. Antonia przyznala, ze Klaudiusz chyba nie dojrzal do tego, aby stac sie wladca. Gral tylko w kosci, upijal sie i doprowadzal matke do ruiny. Antonia pamietala, ze jako mala dziewczynka musiala kupowac ojcu podle wino, a jedzenie dostawala z kuchni dla ubogich.
Dobrze wspominala obydwu swoich mezow. Lezac w moich ramionach oswiadczyla, ze moze mi wybaczyc wiele spraw, ktore dawniej ja bardzo razily. Ze skrucha przyznala, ze przyczynila sie do smierci swego pierwszego meza. Tak dlugo skarzyla sie na niego Klaudiuszowi, ze ten kazal go zamordowac, zeby okazac swa ojcowska milosc i uwolnic ja od obrzydlego malzonka.
Byla tez glowna sprawczynia smierci Sulli, bo zawierzajac dostojnemu imieniu, ktorego w rzeczywistosci nie byl godzien nosic, namowila go do skontaktowania sie z legionem znad Renu. Po tym wyznaniu oplotla moja szyje golymi ramionami, mowiac z chytrym usmiechem, ze nie zaluje niczego, takze smierci drugiego meza, bo inaczej musialaby nadal zyc na wygnaniu w dalekiej Massylii i nigdy by mnie nie spotkala i nie zaznala smaku prawdziwej milosci.
Aby udowodnic mi swoje calkowite zaufanie, odkryla przede mna wiele tajemnic politycznych, ktorych ujawnienie dzis jeszcze byloby przedwczesne. Ogromnie bowiem zmienily sie warunki pod panowaniem wladcy doswiadczonego i oszczednego. Nie przegadalismy jednak calej nocy. Smierc czekala juz za progiem, a ta swiadomosc nadawala smak krwi naszym pocalunkom i wyciskala palace lzy z roznamietnionych oczu. Taka noc przezywac moze czlowiek tylko raz w zyciu i nigdy jej nie zapomina. Po takim przezyciu wszelka przygoda i rozkosz nie maja juz znaczenia. Po Antonii nie pokochalem zadnej kobiety.
Kiedy niepowtarzalne chwile bezpowrotnie minely i zbyt szybko nadszedl swit, Antonia zaproponowala cos przedziwnego. Poczatkowo oslupialem. Potem, mimo wewnetrznego sprzeciwu, musialem przyznac, ze miala bardzo madry pomysl. Oboje wiedzielismy, ze juz wiecej nie bedziemy sie mogli spotykac. Smierc stala przed nia prawie namacalnie. Bogini Fortuna nie miala zadnych szans na jej ocalenie, wiec Antonia nie chciala przedluzac czasu oczekiwania. Zaproponowala, abym ja zadenuncjowal przed Neronem. Dla niej oznaczac to bedzie szybki wyrok, mnie uwolni od wszelkich podejrzen, a Tobie, synu, zagwarantuje przyszlosc. Okazala niewiescia slabosc i tkliwosc - jakby spelniajac nie zaspokojona potrzebe macierzynstwa nazywala Cie kilkakrotnie Antoniuszem i naszym synem. Antonia nigdy nie urodzila dziecka.
Juz sama mysl o denuncjacji napawala mnie wstretem. Antonia jednak ciagle wracala do tego. Zgodnie z rozsadkiem najlepiej bylo zebrac owoce ze sprawy, ktorej nie da sie uniknac. Zgodzilem sie spelnic jej prosbe.
Jeszcze na progu sypialni udzielila mi madrych rad: wymienila stare rody, z ktorymi, ciebie majac na widoku, powinienem nawiazac przyjazne kontakty. Wskazala takze na inne rodziny, w stosunku do ktorych musze zrobic wszystko co mozliwe, aby je odsunac od urzedow panstwowych albo doprowadzic do calkowitego wyniszczenia.
Z roziskrzonymi oczyma powtarzala, ze jesli zal jej bedzie umierac, to tylko dlatego, ze chcialaby w przyszlosci znalezc dla Ciebie odpowiednia kandydatke na zone. Niewiele takich jest w Rzymie. Powinienem - uwazala - wczesnie pomyslec o zrekowinach i wybrac wedle swego gustu dziewczynke dwunastoletnia. Ty jednak i tak moich madrych rad nie posluchasz!
Przyszli przestraszeni zolnierze z poleceniem pospiechu. Musielismy sie rozstac. Chcialem na wiecznosc zachowac w swej pamieci zaplakane, usmiechniete i cudowne w swym majestacie oblicze Antonii, na ktorym ta wyczerpujaca noc wycisnela swoje pietno. Przyszla mi do glowy znakomita mysl, ktora ulatwila mi wyjscie od niej, choc byly to najbardziej zalobne kroki w mym zyciu!
Nie chcialem wracac do domu, nie chcialem widziec ani Klaudii, ani nawet Ciebie, moj synu! Spedzilem wiele czasu, chodzac po ogrodach Palatynu. Oparlem sie o pien prastarej pinii - byl osmolony, ale drzewo zielenilo sie wykazujac zdumiewajaca zywotnosc. Spogladalem na wschod, zachod, polnoc i poludnie. Chocby to wszystko, doslownie wszystko bylo moje, oddalbym to za jeden jedyny pocalunek Antonii! Wszystkie perly Indii za biel jej ciala! Tak myslalem, bo milosc potrafi cudownie zaslepic czlowieka!
Przeciez Antonia byla ode mnie starsza. Jej najlepsze lata juz minely. Na subtelnej twarzy pozostaly slady doznan i cierpien. W pewnych miejscach moglaby byc pulchniejsza, ale szczuplosc ciala podkreslala arystokratyczna dystynkcje. Jej nozdrza, wibracja calego ciala w goraczce rozpalonego Rzymu byly najpiekniejsze, jakie kiedykolwiek widzialem. Ogarniety upojeniem milosnym patrzylem na lezace u mych stop Forum z jego prastarymi budowlami, a takze na nowy Rzym, dzwigajacy sie z ruin i popiolow - portyki Nerona i lsniace w promieniach switu budynki Zlotego Domu na stokach Eskwilinu. Wprawdzie nie myslalem wtedy o kupnie dzialek, ale przemknelo mi przez mysl, ze moj stary dom na Awentynie jest za ciasny i ze ze wzgledu na Ciebie musze postarac sie o nowe, dostojniejsze mieszkanie, mozliwie jak najblizej Zlotego Domu. Wlasnie w tamtej okolicy, w dolinie, ktora trzeba zabudowac, w poblizu podziemnej swiatyni Mitry jest podobno dzialka do sprzedania.
Przyslonilem reka oczy, aby zgodnie ze zwyczajem przodkow z lotu ptakow wywrozyc twoja przyszlosc. Nagle slonce schowalo sie za chmury, a od wschodu przeciela niebo slaba blyskawica. Na niespodziewany odglos grzmotu, ktory sie przeniosl nad miastem, golebie z Kapitolu wzbily sie do nieba. Hen w dole, oslaniajac rekami oczy, wpatrywali sie we wschodnia strone nieba kupcy - chcieli ocenic pogode, czy warto wykladac towary. Gdyby przyszla burza, trzeba by je chowac. Wygladali jak male pelzajace robaki. Chmura jednak rozeszla sie rownie szybko, jak sie pojawila i znowu slonce ostro swiecilo mi w oczy. Wtedy nie umialem tego znaku wyjasnic. Dopiero pozniej zrozumialem, co oznaczal.
Odwrocilem sie i powoli jalem schodzic z Palatynu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|